Mój ulubiony, zawsze przygotowywany przez moją Mamę w każdą niedzielę do rosołu. Nie wyobrażam sobie innego, nie da się go zastąpić. Jest syty dzięki ilości jajek. Uwielbiam go jak i do rosołu czy do różnego rodzaju zapiekanek a także na słodko ze świeżo ugotowanymi truskawkami, wiśniami czy czereśniami. Można go zamrozić i dopiero gotować kiedy będzie nam potrzebny.
Rewelacja...zajmuje troszkę czasu...ale warto;)
Rewelacja...zajmuje troszkę czasu...ale warto;)
Składniki na około 8 porcji:
- 6 jaj
- 0.5kg mąki pszennej
- około 1/4 szklanki wody
Jajka zagnieść razem, jeśli ciasto nie będzie się sklejało należy dodać odrobinkę wody.
Tak zagniecione ciasto podzielić na 2 części. rozwałkować na 2 prostokąty o grubości 2mm. Obsypać dobrze mąką z każdej strony, dzięki temu potem makaron nie będzie się sklejał.
Z każdego prostokąt wycinać pasy o szerokości 5-6cm (mogą być dłuższe jeśli chcecie by wasz makaron był długi)
Każdy wycięty pas również obsypać dobrze mąką. Układać jeden na drugim. Kroić nożem cieniutkie paski. Na bieżąco posypywać pocięty makaron mąką i delikatnie roztrząsać, by się nie sklejał.
W dużym garnku zagotować wodę z łyżką oleju oraz soli.
Do gorącej wody wrzucić makaron, gotować około 6-8 minut. Odcedzić na durszlaku, przepłukać zimną wodą.
Jeśli robicie większą ilość makaronu i chcielibyście go zachować na później, możecie go zamrozić. Wystarczy wyłożyć na tackę, włożyć do zamrażalki, poczekać aż się zamrozi, a potem wyjąć i przełożyć do woreczka foliowego. Zawsze to trochę zaoszczędzenie czasu jeśli, chcemy go przygotować wcześniej.
A tu już z niedzielnym rosołkiem ;)
Pewnie, że watro - najlepszy na świecie.Kiedyś nie ruszyłam innego jak tylko domowy, nieoceniony smak :)
OdpowiedzUsuńDomowy makaron jest niezastąpiony. Podziwiam Twoją mamę, że daje radę robić go, aż tak często. Moja mama ma dokładnie taką samą technikę przygotowywania ;)
OdpowiedzUsuńRosolek wyglada znakomicie ztakim domowym makaronem, pysznosci:-)
OdpowiedzUsuńDo rosołku plaster dużej cebuli przypieczonej z odu stron, zupełnie inna jazda...smakowa, oczywiście!
OdpowiedzUsuńJarek Sz wagierek
Oj był, był ten plasterek Jareczku;)
OdpowiedzUsuń